Był już szef gabinetu prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych miał pobrać bezprawnie dane ponad 45 tys. płatników składek. Nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. W sądzie pracy wygrał sprawę o zwolnienie dyscyplinarne – podaje w czwartek „Dziennik Gazeta Prawna”.